Urodziny miałam kilka dni temu. Jestem szczęśliwą posiadaczką 20 lat.
Ogólnie nie spędzam urodzin jakoś wyjątkowo, nie mam żadnych tradycji itd.
Dla mnie to zwykły dzień od zewnątrz, a niezwykły od wewnątrz.
Kiedyś, jeszcze w gimnazjum, liceum robiłam "imprezy" urodzinowe, dla koleżanek, zawsze dla tych samych, bo miałyśmy taką swoją "paczkę". Rok w rok, w każde urodziny wszystkie się spotykałyśmy i szalałyśmy do późnego wieczora.
Paradoks tego wszystkiego jest taki, że teraz te dziewczyny nawet mi życzeń nie złożyły. Yhh. Tak to już jest, że ludzie pamiętają tylko o urodzinach, jak się ich na imprezę zaprosi. Takież moje nieszczęsne wnioski.
Na szczęście ci najważniejsi pamiętali ;))
Plusem tegorocznych urodzin było to, że udało mi się znaleźć 50 euro na ulicy. Ja chyba mam coś ze śmieciarza, bo lubię czasami podnosić jakieś papierki z ziemi i czytać :P Tak więc i wtedy podniosłam, okazało się, że to pieniądze :)
W kantorze wymieniłam na nasze polskie złotówki i mogłam zaszaleć z zakupami :)
Torebka SIX:
Urzekła mnie całkowicie. Będę miała do pracy, bo jest mała i na długim pasku, już przełożyłam do niej rzeczy z poprzedniej torebki :))
Kupiłam też eyelinery, co prawda do pracy nie będę ich używać, no może tego z Essence fioletowego, ale brokatowych na pewno nie, bo muszę wyglądać poważnie :)
Musicie koniecznie wypróbować te z Golden Rose! Mają niesamowity wybór kolorów, za równo brokatowych jak i metalicznych!
Powodzenia :)
Baj!