Bardzo krótka i rzeczowa recenzja odżywki do włosów Aussie.
Jak już pisałam w notce o produktach do pielęgnacji włosów moje włosy są suche, łamliwe, ostatnio wypadające, przez kilka lat farbowane a w czerwcu ściągnęłam kolor i od tamtej pory zaczęły się większe problemy z moim sianem na głowie.
Od kilku miesięcy próbuję znaleźć złoty środek na to co się dzieje z moimi włosami. Są tak suche, skołtunione i łamliwe, że czasami nie mam nawet ochoty ich dotykać, bo są jak siano, papier itd. Szczególnie podczas mycia, kiedy to spłukując szampon czuje się jakby moje włosy zamieniały się w coś bardzo suchego, w jakieś sztuczne podrobione włosy. Bardzo niemiłe uczucie, prawie takie same jak dotykanie rajstop.
Aussie
3 Minute Miracle Reconstructor
Deep Conditioner
for damaged hair
With Safflower Seed Oil.
250ml
Cena: około 30zł na Allegro
O odżywce Aussie dowiedziałam się na yt już dawno, ale nigdy nie myślałam o jej zakupie, bo a to coś innego kupiłam, a to zapomniałam. Jednak przy okazji kupowania szamponów Lush, kupiłam też i tę odżywkę, pomyślałam, że to tylko 30zł i jak się nie sprawdzi, to oddam M. on lubi odżywki :)
Opakowanie,
dosyć ciekawa forma, ponieważ nie odkręcamy żadnej nakrętki, nie otwieramy wieczka, po prostu bierzemy w dłoń, przyciskamy i wylatuje z takiej małej dziurki, system normalnie jak w keczupie Pudliszki z nie brudzącą się zakrętką. Musze zrobić foto i pokazać.
Zapach,
rewelacyjnie słodki, taki prawie jak guma balonowa, ale nie do końca, nie umiem tego opisać ;P Jeśli później nie nakładamy silnie pachnących preparatów, to zapach utrzymuje się cały dzień.
Konsystencja,
na szczęście nie jest wodnista/rzadka, taka w sam raz, kolor ma lekko pomarańczowy (beżowo żółty), dosyć dobrze rozprowadza się na włosach i nie zlatuje z ręki (jak większość moich masek i odżywek, zawsze część lądowała w wannie:D).
Działanie,
odżywkę (jak sama nazwa wskazuję) nakładamy na 3 minuty, ja unikam nakładania na włosy u nasady, bo boję się, że włosy będą później tłuste itd. zazwyczaj wmasowuje ją przez te 3 minuty i rozczesuję grubym grzebieniem. Dobrze się wchłania, włosy stają się miękkie i odżywione, łatwo się je rozczesuje. Efekt u mnie utrzymuje się jeden dzień, ponieważ na drugi znów myje głowe, taka przypadłość, że jak mam zajęcia to codziennie ją myję, bo lubię mieć świeże włosy.
Ogólna opinia,
jestem z tej odżywki zadowolona, jednak nie jest to jakaś super rewelacja, oczywiście pięknie pachnie i faktycznie jest to 3 minutes miracle reconstructor, ponieważ włosy po niej są tak mięciutkie i gładkie jak po żadnej innej odżywce, którą stosowałam. Używam jej co 3 mycia, ponieważ nie chcę uzależnić włosów od niej. Na pewno kupię następne opakowanie, jest bardzo wydajna i nie potrzeba wiele, na średniej długości dośc grube włosy.
Polecam dla osób, które tak jak ja potrzebują nawilżenia włosów i mają dość spory problem z ich rozczesaniem.
Myślę, że mogę dać 7/10 punktów :)
Powodzenia!:)
Tą aplikację ma naprawdę ciekawą oO Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Super recenzja, może kiedyś uda mi się ją dorwać na Allegro. A co do plączących się włosów, to fajna jest dwufaza z Biovaxa Lbiotica. Taki jedwab, ale bezpieczny. Tylko na moich krótkich włosach się już nie sprawdza bo przetłuszcza, a na długie w sam raz ;) Luknij sobie jak będziesz w superfarmie, bo jest teraz po 12,99 ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Hmmm czyli generalnie produkt idealny dla mnie! Tylko ja nie przepadam za odżywkami, które trzeba nakładać, czekać minuty i spłukiwać. Wiem, że takie działają najlepiej, ale ja jestem najbardziej leniwa z leniwych i po prostu nie chce mi się jeszcze raz płukać włosów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam od fryzjera i włosy mi tak fajnie pachną i są gładkie od tych wszystkich specyfików. Zachęca mnie to do szukania w necie jakiś fajnych produktów do włosów.
Ja nie dbam o włosy i nie zwracam na nie dużej uwagi, ale zawsze po fryzjerze postanawiam sobie, że od tego momentu dbam o włosy :) i nigdy tego nie robię, więc może teraz :)
Mnie najbardziej wlosy podobaly sie zaraz po farbowaniu ;) byly takie gladkie, miekkie, blyszczace i super sie ukladaly ;D
OdpowiedzUsuńJa kiedys nawet odzywki nie nakladalam, a teraz bez odzywki nie da sie nawet ich rozczesac, takze to warunek konieczny :P
Te odzywki Aussie maja rozne warianty, takze mozesz sprobowac:) Nawet dla samego zapachu, jesli lubisz takie balonowo slodkie specyfiki ;D Ja caly czas biore ja do reki i wacham, bo przynioslam do biurka hih ;)
Joy z Youtube'a miała chyba tą odżywkę tylko w wersji fioletowej z tego co pamiętam :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem naprawdę bardzo zadowolona z odżywki z Herbal Essenses, tej niebieskiej. :)
Serdecznie zapraszam do mnie.
http://xdominikax3.blogspot.com/
Tak, bo to własnie od Joy dowiedzialam sie o tej odzywce; )
OdpowiedzUsuńMoze skusze sie na herbal essenses, bo juz dawno mialam ochote, jak mi nie podpasuje to mojemu M oddam :)
A odzywki używasz po każdym myciu włosów? :)
OdpowiedzUsuńTę używam co 2-3 mycia, a na codzien uzywam odzywki z Sephory ;)
OdpowiedzUsuń