Drugi raz dopiero używam cieni MAC i mam do nich mieszane uczucia...
Zobaczymy za jakiś czas jak będą się sprawować.
Oczy:
- baza pod cienie Art Deco
- Wewnętrzny kącik i środek powieki MAC Naked Lunch
- Zewnętrzny kącik + załamanie MAC Patina
- Łuk brwiowy, rozświetlenie MAC Vanilla
- Pod dolnymi rzęsami Naked Lunch i od połowy Patina
- Rzęsy: Lancome Hypnose Drama
Twarz:
- Podkład Dior Diorskin Nude 010
- Puder Synergen 03
- Róż Inglot 82
- Wosk Inglot
Usta:
Przy okazji, zapraszam Was na moje ROZDANIE:)
Ładnie, delikatnie :)
OdpowiedzUsuńmi się podoba ale nie uważam, ze bez Mac'a nie da się żyć.Mam z niego dużo produktu,ale za 2 cienie( a właściwie wkłady) do paletki dałam 98zł, a za 20 zł miałabym 2 cienie z inglota.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny,dla mnie za bardzo :P
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana http://milve87.blogspot.com/2011/08/tag-10-pytan-kosmetycznych.html
@splątane słuchawki dziękuję ;)
OdpowiedzUsuń@chanel dziękuję ;)
@Majorka ja wcale nie piszę, że nie mogę bez niego żyć :-)
@milve no właśnie, dlatego mam mieszane uczuci
a co do tych cieni, bo na mojej powiece bardzo słabo je widać :( przynajmniej te 2 kolory. Chcę kupić jeszcze jakieś ciemniejsze, bardziej wyraziste i zobaczymy czy też będą takie toporne.
Ładny. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie delikatne makijaże. :)
Co do cieni MACa- chciałabym ich kiedyś spróbować.
@Sonnaille dziękuję :) Na żywo trochę lepiej to widać :)
OdpowiedzUsuń@Asq dziękuję :)